Jeśli nie będziemy budować elektrowni atomowych, zostawimy przyszłym pokoleniom bardzo realny problem [POLEMIKA]
W ostatnich dniach w serwisie Wyborcza.pl pojawiły się trzy teksty dotyczące energetyki jądrowej. Wszystkie trzy miały wymowę wyraźnie przeciwną technologiom jądrowym i wszystkie trzy powoływały się na kwestię odpadów promieniotwórczych jako czynnik rozstrzygający.
Niestety dalekie są od obiektywizmu i przedstawiają fakty (i opinie) bardzo wybiórczo, co w mojej opinii zasługuje na polemiczny komentarz. Ich kumulacja w obrębie jednego dnia, bez żadnego głosu przeciwnego, stanowiła dla mnie, jako specjalisty w tej dziedzinie, a jednocześnie czytelnika, bardzo niemiłe zaskoczenie.
Debata na temat energii jądrowej jest w obecnej sytuacji klimatycznej bardzo ważna, gdyż jest to jeden z nielicznych sposobów na produkcję energii elektrycznej niepowodujących emisji gazów cieplarnianych i jeszcze bardziej nielicznych pozwalających to robić w sposób ściśle kontrolowany.
Jeśli ich budować nie będziemy, zostawimy przyszłym pokoleniom bardzo realny problem w postaci zupełnie innych bardzo szkodliwych odpadów. Odpadów, które są dziś w olbrzymich ilościach wyrzucane do atmosfery. Których nie da się nijak utylizować i gdzie ewentualne technologie składowania pozostają na etapie bardzo wczesnych i nieszczególnie udanych prób. Tymi odpadami są gazy cieplarniane. Ten problem jest dużo bardziej palący i trudniejszy do rozwiązania niż naprawdę niewielkie ilości wypalonego paliwa jądrowego, nie wspominając o „stalowych elementach, filtrach, odzieży i wszystkim tym, co ma kontakt z reaktorem”. Naszej cywilizacji po prostu nie stać na obrażanie się na technologie bezemisyjnego wytwarzania energii elektrycznej, nawet jeśli nie są (a żadne nie są) wolne od wad.
Jeśli nie będziemy budować elektrowni atomowych, zostawimy przyszłym pokoleniom bardzo realny problem [POLEMIKA].pdf (159,1 KB) (uwaga: PDF jest niekompletny, nie zawiera początku artykułu)