Feedback uczestniczek samotnych blokad i zebrany z mattermosta

Tutaj doświadczenia i nauka z akcji: Rebellion of One.

Pamiętajcie, że Base jest narzędziem w zasadzie publicznym. Bezpieczeństwo tego wątku jest ustawione w taki sposób, że mogą przeglądać wszyscy użytkownicy Internetu. Pamiętajcie o tym w swoich wypowiedziach.

3 polubienia

Filmy z UK polegają na siedzeniu z przewieszonymi na piersiach i plecach banerami, ale nie trzeba się tego bardzo trzymać. Ta opcja jest po prostu wyjątkowo bierna i jest to jedna ze strategii.
Można stać i trzymać baner w rękach. Można postawić go obok siebie i robić coś innego z rękami, np. grać i śpiewać na gitarze. Jeśli to lepiej odda Twój przekaz, trochę performance. Jeśli to jest to, co chętnie zrobisz na ulicy.

Można zablokować jeden pas nawet na szerokim 4-pasmowym rondzie. Ten pas, który jako jedyny skręca w lewo i służy do zawracania, podczas gdy reszta pasów zjeżdża prosto. To pojedynczy pas który blokuje możliwie dużo.

Możesz zwrócić uwagę, czy jesteś widoczn_ z chodnika lub przystanku. To zwiększa możliwość reakcji przechodniów, nie kierowców. Zarówno tych przychylnych, obserwujących/nagrywających jak i agresywnych.

Jeśli stoisz, możesz zrobić pionowy stand/baner, wtedy da się go podnieść ponad głowę lub postawić obok siebie, by możliwie dużo samochodów w korku go widziało.

Jeśli stoisz, jesteś bardziej mobiln_. Ma to swoje wady i zalety. Da się stać w miejscu i dalej grać nawet, gdy zderzak samochodu zbliża się na 20 cm.

Jeśli blokujesz w porozumieniu z innymi rebeliantkami, możecie zaplanować miejsca strategicznie tak, by kierowca potencjalnie nie wpadł na więcej niż jedną blokadę, lecz aby jak najwięcej kierowców blokadę napotkało.

Jeśli blokujecie w odstępach parominutowego marszu, da się to medialnie zgrać, by odwiedzić Was z livem.

Jeśli umożliwisz pojazdom wyminięcie Cię pozostałymi pasami, więcej kierowców Cię zobaczy a i tak odczuje Twoją obecność na ulicy.

Możesz mieć paroosobowe wsparcie innych rebeliantek lub Twoich przyjaciół. Możesz zaprosić do oglądania z chodnika kogoś zaufanego, kogo chcesz zaprosić do XR. Możesz celować w bierne poparcie.
Te osoby mogą też Cię nagrywać i robić Ci zdjęcia, jeśli nie ma przy Tobie osób medialnych. Szczególnie warto, by nagrywały w momentach działań policji lub innych obywateli. Np. szarpanie, zniszczenie i zabranie baneru.

Możesz poprosić towarzyszącego rebelianta o doraźną deeskalacyjną pomoc, nie musi nosić do tego kamizelki. Niby masz samotnie być na ulicy, ale jeśli dla Twojego poczucia bezpieczeństwa potrzebujesz jakiejś osłony, byś mógł/mogła nie wychodzić z roli - śmiało.

Dobrze jest zaplanować, co zrobisz, gdy pojawi się policja i czy się wylegitymujesz. Nawet jeśli okażesz dowód, mogą Cię odwieźć w kajdankach na komisariat. Naruszanie uprawnień się kłania.

Licz się z możliwością, że policja nie zdąży do Ciebie przyjechać i z ulicy ściągnie Cię siłą obywatel. Nawet w bardzo ruchliwym miejscu. Szczególnie, jeśli będzie Was dużo i policja nie będzie wyrabiać.

Rebellion of one może dać Ci duży empowerment (istnieje takie słowo?).

Pamiętaj, że w każdym momencie możesz przerwać akcję i tym razem nie musisz tego Z NIKIM konsultować.

3 polubienia

Z MM:
Arcyria:
Takie samotne akcje może lepiej robić na stojąco. Chyba wtedy mniejsza szansa na potrącenie, a w przypadku potrącenia mniejsze obrażenia - przynajmniej nie dostanie się zderzakiem prosto w głowę :persevere:.

Stukot:
Ej, w ogóle to mam pytanie, @klucznik :slightly_smiling_face: W dokumentach wprowadzających do akcji typu Rebellion of 1, widziałem rady, by akcję robić jedynie na wąskich uliczkach, najlepiej jednokierunkowych: prędkość mniejsza, jak również mała szansa, że kierowcy będą próbowali omijać osobę protestującą (co jest groźne dla tej osoby). Skąd decyzja, by w Polsce robić to na kilkupasmowych jezdniach? To nie krytyka, a próba zrozumienia procesu decyzyjnego.

Tori:
Zgaduje, że właśnie przez możliwość ominięcia. Czyli zakłócamy zamiast blokować.
Mnie ostatnio facet prawie przetrącił w imie miejsca parkingowego :see_no_evil: wiec obstawiam, że przy zablokowaniu drogi miałby jeszcze mniejsze opory

Arcyria:
Omijanie jest niebezpieczne. Osoba jadąca za samochodem, który omija rebelianta może go nie zobaczyć i w niego wjechać.

Tori:
Mysle, ze to kwestia mentalności. Może u nich jest małe ryzyko tego, że ktoś świadomie wjedzie w ludzi, a w Polsce to się zdarza regularnie :confused:

Klucznik:
To co @tori napisała: zakłócenie zamiast blokady, w ten sposób też trafia to do większej liczby odbiorców, bo co chwila ktoś nas mija. Plus robione to było głównie w miejscach, w których jest krótki najazd od poprzednich świateł i nikłe szanse na rozpędzenie się auta. Also, jak tak teraz myślę - w Polsce imo bezpieczniej zrobić na dwupasmówce z legalną opcją ominięcia, niż na jednopasmówce, na której wkurzony kierowca prędzej zechce ominąć w bardziej niebezpieczny sposób :wink:

Dziewanna:
nie mam siły teraz tego redagować, bo miałam być na regenie, ale o kurczaki, @stukot, wspaniale, że o tym piszesz, z perspektywy osoby, której nie było w tych chaotycznym, o kurwa-nie mamy-pomysłu-na małą-akcję-procesem.

naturalnym wyborem był dla nas wielopasmowy ruch, żeby właśnie dać ludziom przejechać, a nie zupełnie zajść im drogę. Jednak dbaliśmy bardzo o to, by z jednej strony być osłoniętymi, by mogli nas omijać tylko z jednej strony.

Można stać i trzymać baner w rękach. Można postawić go obok siebie i robić coś innego z rękami, np. grać i śpiewać na gitarze.

Hej, to ja tylko dodam, że w materiałach z UK doradzają, by kanapka (transparent) był założony na osobę akcyjną, bo zdarzyły im się przypadki wyrywania i wyrzucania transparentów przez agresywne osoby postronne. Nie mówię, że trzeba kurczowo trzymać się tych wytycznych, natomiast warto pamiętać o tej obserwacji planując akcję.

Przy kanapce też jest to możliwe, choć pewnie trochę mniej.

Pojawiła się kwestia tłumaczenia:

@emsee:
hejka :slight_smile: tłumaczę tekst o Rebellion of One i nie mogę nigdzie znaleźć, czy jest już jakiś przyjęty polski odpowiednik tej nazwy?
Jadwiga - samotny bunt?
syriusz - bunt.1?
Jadwiga - teraz podczas fali po prostu też w mediach nazywane to było samotnymi blokadami
Syriusz - Super: Samotna Blokada.

@klucznik - Jako jedna z osób blokujących podbijam to określenie, sam też myślałem o tym właśnie jak o samotnej blokadzie :wink:

@werowero - Dorzucę językową rozkminę, czy samotność to jest to co chcemy akcentować. W progresywnym języku odchodzi się od używania wyrażenia “samotna matka” w kierunku “samodzielna matka”. Samotność dodaje smutku, może o to chodzi, jest też w tym spora moc w sumie. Alternatywnie: Indywidualna blokada.

@pompatyczny_pafnucy - Zgadzam się, że to słowo wywołuje we mnie smutek, może lepsze byłoby słowo przywodzące na myśl odwagę. Nie znam takiego dla pojedynczej osoby.
“Samotna” z innej strony pokazuje zdeterminowanie i desperację. Słowo “indywidualna” jest dla mnie neutralne emocjonalnie, mały potencjał do rozgłosu.

@luna_ - Dzięki @werowero za zwrócenie na to uwagi :cherry_blossom: Ja czuję, że ta “samotność” tutaj pasuje. Podkreśla bezradność obywatel_ wobec bierności rządów, wzmacnia przekaz, poprzez pokazanie determinacji i poświęcenia. Ja bym zostawiła, ale jeśli ktosia ma inny pomysł to można zmienić :slight_smile:
+Podbijam @pompatyczny_pafnucy , że “indywidualna blokada” ma mały potencjał do rozgłosu

@wnuku - “Bunt jednostki”? Jak chcecie bardziej personalnie, to “Osobisty bunt”.

@amanita - mi tez pasuje samotna blokada. i moze byc smutna i samotna, jest cos rozdzierającego co mnie łapie. taka samotnosc wobec ogromu morderczego systemu.
I jakos tak czuje, ze na samotna blokade to chce isc i zrobic. a indywidualnej czy osobistego buntu to juz nie :smiley:

@klucznik - Samotność, zwłaszcza w tym kontekście, to dla mnie: smutek, determinacja, zdecydowanie. I to czułem, jak szedłem na ulicę. Inni potem, którzy to oglądali, mówili: “ej stary, ale to było odważne”.
Ale ja się nie czułem odważny - dla mnie to był po prostu logiczny, racjonalny krok w obliczu kryzysu i trudnych emocji tak mocno obecnych w moim życiu.

@marek_m - Ale przecież taka blokada jest smutna. To jest cholernie smutne że musimy to robić. Dla mnie samotna blokada ma mega mocny ładunek emocjonalny.

@emsee - to taki wewnętrzny iksarowy podręcznik i zastanawiam się, na ile “samotność” nie kłóciłaby się z tym, że jednak zawsze jest zespół wsparcia i że blokady są w wielu miejscach naraz, więc w sumie nigdy nie blokujesz sama :slight_smile: no i samotność dokładałaby jeszcze stresu do tej już i tak stresującej sytuacji, w której trzeba jednak stanąć twarz w maskę z samochodem :confused: więc chyba na potrzeby wewnętrzne dałbym jednak “Bunt jednostki” albo “Bunt solo”, żeby jednak zagrzewać do tego, że sam_, ale w grupie :smiley:
dzięki za odzew i pomoc <3

To ja, @szafir, dodam od siebie, że moja blokada nie była zbyt samotna, bo taką miałem potrzebę. Doszedłem do tego wniosku chyba pomimo tego, że widziałem na tutorialach, że nikogo przy osobie nie było. Nie wiem jednak, czy w ogólności należy podejść do tego słowa tak, że nie można go użyć, bo ktoś z XR jest w zasięgu wzroku. Czy to by było “oszukiwanie”? Nie wiem tak na twardo, ale chyba nie.
Zastanawiam się też, czy nie warto zaufać doświadczeniom osób, które to zrobiły lub czują, że chcą zrobić.
Ostatecznie pytanie jest chyba takie: które określenie:

  • dobrze brzmi w naszym języku
  • oddaje istotę akcji

Czy słowo “samotna” może oddaje istotę akcji, ale może zniechęcać kogoś do wykonania jej?
Widzę, że osoby w dyskusji wypowiedziały się pozytywnie na temat tej propozycji - jedyne co, to może nie usłyszeliśmy głosów przeciwnych, bo nie wybrzmiały.

Jeśli mamy nie odbiegać daleko od oryginału, to może bunt jednostki?

1 polubienie

Skoro podkreslamy indywidualnosc akcji to moze “moja blokada”, nie “nasza” a wlasnie moja. To JA staje naprzeciw samochodow, calemu swiatu. Troche pozno moze ale dotarlem tutaj dopiero teraz.

2 polubienia