Wściekłość i strach górnika. „Nie ratowanie trupa jest celem, lecz przetrwanie rodzin i miast”
(…) wszyscy mają świadomość sytuacji, w jakiej znajduje się branża i tępy ryl, co świata poza kopalnią nie widzi, to archaizm. Każdy obserwuje politykę i jest wściekły. Bo czuje się narzędziem do gry politycznej, czuje się oszukany i wie, że powinniśmy być już w trakcie zmiany energetycznej gospodarki. Każdy obóz władzy spychał problem na kolejny, strasząc górników zwolnieniami, a następnie tłumacząc swoją opieszałość protestami.